Wieczorem 19 marca odbyło się oficjalne zakończenie wystawy w warszawskiej Kordegardzie. Teraz ekspozycja może być pokazana także w innych miastach. Autor chciałby aby była prezentowana co najmniej do sierpnia 2020 roku, czyli do setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, która dla samego artysty jest symboliczną datą wieńczącą proces odzyskiwania Wolności. „Ta ściana – wyjaśnia biogramom.pl twórca niezwykłego dzieła - symbolizuje ścianę, którą Polacy postawili bolszewikom idącym na Warszawę i na całą Europę. Na tej ścianie pod Warszawą zostali oni zatrzymani i dla mnie to jest symboliczna data odzyskania przez Polskę Niepodległości. Bo 1918 to tylko zalążek, początek, kiedy zaczęła się odbudowa, ale cały czas toczyły się walki, trwała wojna. Przypieczętowaniem procesu odrodzenia, postawieniem kropki nad i, był 1920, powstrzymanie bolszewików przed Warszawą. To była ściana, którą Polacy postawili, aby żyć w wolnym kraju”.
Profesor Stanisław Brach, kierownik pracowni ceramiki na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, nie ukrywa, że postać Marszałka jest mu bardzo bliska. Dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania niepodległości stworzył zmultiplikowany stukrotnie portret ojca Niepodległej w ulubionej swej technice rzeźbiarskiej, w najszlachetniejszym materiale ceramicznym, czyli w porcelanie. Artysta uczynił portret ojca Niepodległej „ikoną odzyskanej wolności” i zbudował z tych porcelanowych "kamieni" „Ścianę wolności”. To dzieło jest swoistym artystycznym dowodem siły mitu Marszałka, który był ważnym składnikiem wychowania patriotycznego w niepodległej Polsce. W okresie PRL ten symbol odzyskanej wolności był zwalczany, ale po obaleniu komunizmu znów wrócił do łask, czego najlepszym dowodem jest choćby to dzieło. Stylizowany wizerunek Józefa Piłsudskiego wykonano w Polskich Fabrykach Porcelany Ćmielów, jednej z najstarszych polskich marek. Artysta uformował bohatera z delikatnego i kruchego materiału, ale mimo to pokazał człowieka mocnego i szlachetnego, jak porcelana.